piątek, 25 lipca 2014

rozdział 20- Odważni nie żyją wiecznie, lecz ostrożni nie żyją w cale.

*narrator*
   Ally miotały różne emocje. Sama nie wiedziała do końca czy powinna się bać, czy może wykazać się odwagą i nie okazywać ani odrobiny strachu? A może żadne z wymienionych rzeczy nie było właściwe? Ally, mimo wielu prób, które podejmowała z wielkim wysiłkiem, nadal nie umiała określić co się właściwie stało. Z jednej strony stał Sylvain, który niczym rycerz na białym koniu uratował ją od... czegoś. W sumie nie wiedziała nawet od czego. Nie miała pojęcia jakie zagrożenie mogło ją spotkać w lesie. Niby było przerażająco i strasznie, jednak.. nadal nie wiedziała co dokładnie stało się ostatniej nocy. Tak czy siak, w niczym nie przypominało to bajki, więc rycerz na białym koniu to raczej kiepski przykład. Brunetka sama nie wiedziała już co ma o tym wszystkim myśleć. Sylvain.. jeszcze parę godzin temu mogłaby śmiało powiedzieć, że ten chłopak jest jej kompletnie obojętny.. jednak teraz wiele się zmieniło. W końcu on ją uratował. Nie można takiego czynu, od tak, zrzucić na margines i udawać, że nic się nie stało. Nawet jeśli, to i tak prędzej czy później odbiło by się to echem i nie dało o sobie zapomnieć.
   Wracając do rzeczywistości. Co się stało po tym, gdy Ally pozostawiła Sylvain'a w lesie? No cóż, nic ciekawego. Ally dołączyła do Austina uważnie omijając temat dotyczący dzisiejszej nocy. Przecież to miała być tajemnica... Austin z początku nie dawał za wygraną i niczym rzep który uczepił się psiego ogona, nie chciał zmienić tematu. Jednak widząc zmęczenie jak i znużenie brunetki, odpuścił i postanowił zapytać o to kiedy indziej. Dotarli do Cimmeri i każdy poszedł w swoją stronę. Ally opuściła Austina tak szybko, że chłopak nie zdążył wyszeptać nawet tradycyjnego "pa, do zobaczenia".
   Teraz leżała cicho w łóżku, z szeroko otwartymi oczyma. Mimo znużenia, myśli krążące po jej głowie nie pozwalały Ally zasnąć. Minęło dość sporo czasu od kiedy położyła się do łóżka. Na początku tylko przekręcała się z boku na bok, bezsilnie zamykając oczy, które i tak po chwili same się otwierały. Kiedy w końcu odpuściła już z próbami zaśnięcia, w całości pogrążyła się w myślach. To wszystko dzieje się tak szybko. Nawet za szybko. Ally nie potrafi złapać oddechu między nowymi zdarzeniami. Od czasu, gdy znalazła się w Cimmerii, jej życie tak gwałtownie uległo zmianie. Wcześniej żyła jako zbuntowana nastolatka z chłopakiem u boku i trzema przyjaciółkami. Własnie... Ashley. Tak dawno nie rozmawiały. W tym właśnie momencie poczuła jak bardzo jest jej brak przyjaciółki. Z Grece zaprzyjaźniła się już na dobre, a z Trish często żartowała na korytarzach, ale Ashley? Niby wymieniały ze sobą kilka zdań w klasie, ale to nie to samo co kiedyś. Koniecznie musi porozmawiać z nią jutro...
    Otworzyła oczy. Było już jasno. Czy to możliwe, że zasnęła? Gwałtownie spojrzała na zegarek, była 6 rano... Dzisiaj był... poniedziałek. To znaczy, że Ally jak uczciwa uczennica musi wyruszyć na lekcję. Ba! Przydało by się nawet kilka razy pozgłaszać! Przecież trzeba zachować tą normę codzienności i udawać, że nic a nic się nie stało. Do pobudki innych uczniów miała jeszcze dość sporo czasu. Reszta młodzieży budziła się przecież o 7 rano. Ally usiadła na łóżku. Spojrzała, na leżącą obok Grece. Spała tak smacznie. Brunetka po cichu wstała z łóżka. Otworzyła drzwi. I udała się do pokoju numer 15.
  Stanęła przed dużymi, drewnianymi drzwiami, które niczym nie różniły się od innych drzwi, które znajdował się na korytarzach Cimmerii. Delikatnie stuknęła w nie palcem. Nic. Wiec powtórzyła czynność. Usłyszała ciche kroki. Po chwili zgrzytnięcie i już po chwili stała przed nią dziewczyna o długich blond włosach i jasnych oczach.
- Cześć, Ashley, mogę wejść?- zapytała nieśmiało brunetka z wystraszony spojrzeniem. Bała się reakcji przyjaciółki.
- Wchodź.- odparła obojętnie blondyna, zamykając za Ally drzwi.
Pokój Ashley nie różnił się zbytnio od pokoju Ally i Grece. Ściany były pomalowane na ten sam kolor, a przy ścianie stały dwa podobne łóżka. Trish nie było. Oba łóżka były równo zaścielone, zupełnie tak, jakby nikt dzisiaj na nich nie spał.
- Gdzie jest Trish?- zapytała już trochę głośniej Ally.
- U Sylvaina- padła szybka odpowiedź. Słysząc te słowa Ally poczuła.. coś. Nie umiała tego dokładnie określić. Mogła to być zazdrość, jednak nawet gdyby, to sama, w życiu by się do tego nie przyznała.
- Co? To.. - przerwała na chwilkę, alby złapać oddech.- To oni się spotykają?- jej ton głosu momentalnie spadł o kilka stopni. Ściszyła go na tyle mocno, że Ashley ledwo ją zrozumiała.    
- Nie.- Odparła szybko blondynka.- Oni się tylko przyjaźnią.- W tym momencie Ally poczuła ulgę, Nie byłą sam pewno czym była ona spowodowana. Potem zapadła cisza. Nikt nie chciał odezwać się pierwszy.
- Ahley... Czy ty jesteś na mnie zła?- delikatnie zaczęła Ally. Momentalnie twarz blondynki poczerwieniała, jej usta wykrzywiły się w grymas, a pięści zaczęły zaciskać się tak mocno, aż długie paznokcie Ashley, powoli zaczynały wbijać się jej w skórę.
- Nie Ally, nie jestem zła. Tylko jestem cholernie wkurzona na ciebie. Zostawiłaś mnie z Trish, kiedy tylko zaczęłaś rozmawiać z Austinem. Ty i Grece już przestałyście się do mnie odzywać. Nie rozumiesz, że przyjaciółki tak sobie nie robią? W sumie to nie wiem nawet, czy jestem wściekła czy po prostu cholernie smutna. Myślałam, że zawsze będziemy nie rozłączne, a ty po prostu się ode mnie oddalasz. Czy..- przerwała na chwilkę, uspokajając ton głosu.- Czy ty zastąpiłaś mnie chłopakami?- zapytała, jednak już  spokojnie, jednocześnie spuszczając wzrok.
- Ashley... To nie tak zrozum. Ja .. ja.. - przerwała. Sama nie wiedziała czemu tak robiła. A kłamstwa w tych okolicznościach nie były dobrym pomysłem.- Ja przepraszam. Nie chciałam. Wiedz tylko, że nie zastąpiłam ciebie i nigdy bym tego nie zrobiła. Jesteś dla mnie jak ... siostra. Zawsze byłaś. Nie chcę cię stracić tak jak straciłam kiedyś Rachel. Wiem, że możesz mi nie wybaczyć, ale..- nie zdążyła dokończyć, ponieważ Ashley usiadł obok niej, przerywając jej w połowie zdania.
- Siostry sobie wybaczają.- Blondynka uśmiechnęła się lekko, obejmując ramieniem brunetkę. Już po chwili Ally odwzajemniła uścisk.
- Kocham cię siostrzyczko- wyszeptała brązowooka.
- Ja ciebie też- usłyszała odpowiedź.
                                                                            ***
 No hej moje kochane misie. Wiem, ze rodział to jest naprawdę badziewny, ale nic innego o tej godzinie mi nie przychodzi do głowy. Wiem, zę dawno mnie tu nie było, ale ... no cóż wyjechałam. Byłam na Malcie i kiedy tam wyjeżdżałąm myśłąma, że będzie internet i tam napisze rodzział ale tam nie było wi-fi :( Nie miałam jak pisać, dlatego rozdział jest tak straaaaaasznie późno :( Przepraszam was mocno... Jadę jeszcze do Tunezji, ale tam biorę internet bezprzewodowy, więc teraz już nie będzie opóźnień. Idę spać, więc dobranocki kochani,. Aaaa jeszcze chwila. Jak wam mijają wakacje? Bo mi za szybko :/ Ale ogólem nie jest źle, bo pogoda jest ładna, nie powiem :) jezu ja jestem nie wyspana to gadam bzdury, bzdurstwa gadam.. taka rymowanka jeeee, dobra dość. No i mój ask, będę wam go dawała ciągle, abyście pamiętali, że mnie możecie tam pospieszać no i oczywiście w komentarzach też http://ask.fm/Weerruuu - ask. nO i co jeszczeee. Ten rozdział pisałam wcześniej (początek) a dzisiaj środek i koniec, tak na szybko, więc wiem, że jest okropny :( Ale obiecuje, ze następny będzie lepszy . A dzisiaj przy pisaniu towarzyszył mi mój kocio <3 Lubicie kotki? bo jaa kocam mojego. Dużo osób ich nie lubi :( a mój jest takii milusi, zwłaszcza o 5 rano gdy jest głodny to mnie tak słodko budzi rycząc na cały dom <3 Ah, taki kochany <3 Ale tak na prawdę to i tak go kocham. No dobra ja ide, bo zaczynam dadać bez sensu to paaa misie kocham was <3
 Weronika Love
a tu taki mój kotek, który poznaje co to jest lustro ;) 

17 komentarzy:

  1. Świetny rozdział;)
    Czekam na nexta mam nadzieję że szybko dodasz

    OdpowiedzUsuń
  2. Wspaniały! ❤
    Czekam na next ❤
    P.S. Omg jaki piękny koteczek! *.* Uwielbiam je! ❤

    OdpowiedzUsuń
  3. Czy ty coś tu próbujesz zmienić?
    Jak mi rozwalisz Auslly, a Ally zacznie się przystawiać do tego kolesia, to naprawdę nie ręczę za siebie!
    Dlaczego wszyscy potrafią napisać rozdział w wakacje, a ja nie umiem? Oto jest pytanie. Będzie mnie to kosztować o opieprz od wielu osób. Ok, nevermind.
    Maaatko, koteczek śliczny, ale musiałaś o nim wspomnieć, jak akurat wczoraj pożegnałam mojego ;(
    Mam depresję, czekam na next.

    OdpowiedzUsuń
  4. O, siema :D wreszcie :)
    Nie mam pojęcia jak ty to robisz, że zawsze jak po dłuższej przerwie piszę ci "co się dzieje" ty zaraz wstawiasz nexta. Nie patrz na to, że późno bo chciałam ci napisać koma rano ale nie miałam czasu :) Rano tu wchodzę i patrzę z takim niedowierzaniem (naprawdę) aż się zastanowiłam czy weszłam na właściwego bloga XD
    Co do rozdziału: awww... Końcówka była słodka :) to urocze kiedy naj przyjaciółki nazywają się siostrami ^.^ Ja z moją przyjaciółką mówiłyśmy do sb w podstawówce siostrzyczki na niby :P
    Co do błędów: znalazłam pare literówek, pare powtórzeń i błąd w szyku wyrazów w jednym zdaniu. Nie wiedziałam jak to nazwać :P Hmmm... ale się czepielska zrobiłam .-. Ale rozdział jest jak zwykle zajebisty ;D
    Co do wakacji: Wow! O.o Byłaś na malcie?! Ja wróciłam wczoraj z mazur :) A czy lecą szybko? No w każdym razie mogłyby lecieć wolniej :) Z jednej strony dobija mnie fakt, że to już prawie koniec lipca :( a zdrugiej... Czuję coś innego XD Nwm. Jakby zniecierpliwienie? Bo strrasznie chciałabym iść już do szkoły (tak wiem. Wiele osób mi mówi, że jestem dziwna XD) idę w tym roku do liceum i nie wiem czego się spodziewać. Boję się ale równocześnie zżera mnie ciakawość jak to będzie :| Zawsze nie mogłam się doczekać kiedy zacznę chodzić do liceum :) I jestem przeszczęśliwa bo przyjęli mnie na rozszerzony profil humanistyczny z historią starożytną a ja uwielbiam historię starożytną :D Sorry, że wypusuje ci tu głupoty ale jak pisałam ci kiedyś tam kiedy piszę ci koma to mam ochotę pisać o wszystkim :P
    Co do kotków: Oj ja też kocham koty <3 Są takie słodziusie,kiciusiowate, takie milusiowate, że mogłabym tarmosić je godzinami ^.^ A tech oczka, te uszka, łapki, ogonek, nosek, wąsiki <3 no poprostu sama słodycz ^.^ Dlatego piszę o kotołakach. Hehe :P
    No nic to. Kończe żeby nie nawypisywać gorszych bzdet :)
    Życzę ci udanego pobytu w Tunezji :) i niezapomnianych wrażeN z wakacji i dużo pamiątek aby było co wspominać :*
    Claudia :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Hahaha nie wiem czemu ale ten słodki kituś na końcu mnie rozbawił :D
    Dobrze że dziewczyny się pogodziły, brakowało mi Ashley...
    Bezpiecznego i udanego wyjazdu :)
    Weny życzę ;P

    OdpowiedzUsuń
  6. Świetny !! Uwielbiam twojego bloga :*
    http://you-will-be-forever-raura.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  7. cudny blog. niedawno na niego trafiłam, bardzo mi się tutaj podoba. tylko nie rozwalaj w żaden sposób Auslly. błagam!
    zapraszam Cię do mnie :)
    http://neverletmegiveup.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  8. Super blog.Zapraszam do mnie,dopiero zaczynam
    http://blog-o-raurze.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  9. Fajny rozdział, czekam na dalszy ciąg :) Jak będziesz miała wolną chwilę, to serdecznie zapraszam do siebie: story-with-ross-lynch.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  10. Zapraszam do mnie :D ---> fallinforyour5.blogspot.com
    Mam nadzieję, że wpadniesz ^.^

    OdpowiedzUsuń
  11. Zaraz padnę, ale twój blog tak cholernie mnie zaintrygował, że nie zasnęłabym bez przeczytania go. Jednak teraz mogę spokojnie położyć się do sarkofagu c:. Adrenalina, tajemnice, strach, miłość - czyli to co tygryski lubią najbardziej. Twój blog jest wspaniały i nie nudzi się. Zaskakująco szybko potrafisz zmienić temat i kierunek rozdziału. Podoba mi się to, gdyż nie piszesz o tym samym przez calutką notkę. Dobra to ja kończę, bo mi zaraz padnie tel ;o.
    Pozdrawiam i zapraszam do mnie,
    niezalogowana imaginary.
    P.S Dawaj nexta!

    OdpowiedzUsuń
  12. Zapraszam do mnie na 28 rozdział :D
    fallinforyour5.blogspot.com
    ^.^

    OdpowiedzUsuń
  13. Czekam na następny rozdział

    OdpowiedzUsuń
  14. Bardzo fajnie napisane. Jestem pod wrażeniem i pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  15. 46 yr old Structural Engineer Shane Nevin, hailing from MacGregor enjoys watching movies like Eve of Destruction and Urban exploration. Took a trip to Historic Fortified Town of Campeche and drives a 3500. mozesz sprobowac tutaj

    OdpowiedzUsuń
  16. prawnik rzeszów - Jesteśmy prawnik-rzeszow.biz, kancelarią prawną z siedzibą w Rzeszowie. Jesteśmy małą kancelarią, dopiero zaczynamy swoją działalność, dlatego potrzebujemy dotrzeć do większej liczby osób. Oferujemy usługi prawnicze i musimy rozpowszechnić naszą nazwę, więc jeśli masz czas, aby napisać o nas, będziemy wdzięczni. Chciałabym podziękować za poświęcony czas, ponieważ wiem, że jesteście bardzo zajęci i naprawdę to doceniamy. Jeśli masz jakieś pytania, proszę nie krępuj się pytać.

    OdpowiedzUsuń